Mój pierwszy "wyczyn" tą techniką.....
Muszę sporo popracować nad nią.Bardzo podoba mi się ta technika.
Jednak nie do końca jej lewa strona. Jeśli ktoś ma lepsze metody, to proszę o podpowiedź:)
To jest moja pierwsza praca wykonana w ten sposób więc nie jest doskonała ( i daleko jej do doskonałości - jak wszystkim moim pracom), ale coś dłubię, bo sprawia mi to przyjemność i jest jedyną moją odskocznią od życia codziennego i jego kłopotów...
Bardzo udany debiut :)
OdpowiedzUsuńzwykle sutaszu nie robi się dwustronnie - drugą stronę podszywa, podkleja się filcem, skórką itp itd
możesz robić dwustronne, ale wtedy trzeba wszelkie zawijasy zwijać w "precelki"
hello:-)
OdpowiedzUsuńNie jestem wielka zwolenniczka sutaszu,ale Twoj debiut jest w tak radosnych kolorach,ze zwrocil moja uwage roznorodnoscia formy,ksztaltow i ciekawa textura.Tak malo jest 'smialych' kolorow w koralikowym swiecie Bloggera ,ja sama sie przymierzam do takich oranzowych nastrojow,choc jesien juz mija,u mnie spadl juz pierwszy snieg wczoraj w nocy:-))
-Usciski-
-Halinka-
Dziękuję. Śnieg już masz.... super!!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej,Hej:-)
OdpowiedzUsuńDziekuje pieknie za mily komentarz.Podziekowalam tez w moim blogu.
Tu jest dziwnie,bo jak sie pojedzie 100 km 'w dol' ,to juz sniegu nie ma.Ja mieszkam na pogorzu w Lesjöfors-sam srodek Szwecji,wiec im wyzej,tym sniegu wiecej.Tu sie utrzymalo,'na dole'-stopnialo:-)
A co do naszej Tworczosci Radosnej-Tworz wiecej i piekniej,bo masz prawdziwy talent.Znajdz czas na pasje,bo czlowiek bez pasji...ehhh...co a tam bede Ci pisac...Sama wiesz:-))
Serdecznosci-Halinka-
Pierwszy sutasz? Wow, zdolniacha z Ciebie! Czekam na więcej. A co do lewej strony - w miarę praktyki zaczyna wyglądać lepiej :) Ja trenuję ażurkowe wykończenia, ale bez powodzenia na razie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA no pierwszy. Nie bardzo mi wyszedł.
UsuńTeraz coś działam - może skończę do....lata:)