Obserwatorzy

wtorek, 18 lutego 2014

W oczekiwaniu na wiosnę

Witam słonecznie:)
Dzisiaj zwracam się z prośbą do wszystkich Pań, które mają doświadczenie w tej technice.
Proszę o rady.
Niby oglądałam w internecie, ale jakoś to wszystko jest takie samo, a chciałabym nauczyć się sutaszu, bo bardzo podobają mi się prace wykonane tą techniką. Co mówią w internecie, też jest ważne, ale praktyka i tak wszystko weryfikuje.
Jeśli ktoś mógłby podzielić się swoimi prywatnymi spostrzeżeniami, to będę wdzięczna.
Dziękuję.

5 komentarzy:

  1. Hej:
    Nie mam praktyki w sutaszu,ale on wszedzie rzeczywiscie jest 'taki sam',mimo widocznych wysilkow kompozycyjnych autorow.
    Nigdy nie podjelam sie nawet jednej proby,za to naogladalam sie prac w necie cale mnostwo.
    Koraliki daja nieskonczone mozliwosci sciegow i kompozycji.Prace z nimi porownuje do matematycznej metody '01',ktora,jak wiemy stala sie podstawa programow komputerowych.
    Tutaj,niestety,widze tylko atlasowe sznurki, piekne kamienie-zbyt piekne,aby je w tych sznurkowych petlach umieszczac-wklejac i wszywac.
    Nie umiem podziwiac tej techniki,gdyz jej zasady kompozycji wydaja mi sie zbyt podobne.Bizuteria ponadto jest niepraktyczna.Kiedys przeciez trzeba ja prac.
    Twoje kolczyki maja piekne kolory.Gdyby je wykonac technika koralikowa,bylyby wspaniale:-)
    -Usciski-
    -Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  2. Nice earings.

    Thank you. Love love, Andrew. Bye.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj. Też kiedys próbowałam się za to zabrać ale to nie moja dziedzina, tez jakos nie kumam tej techniki :) Życze miłego wieczoru i zapraszam na swój blog . Pozdrawiam Serdecznie - Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. W sutaszu liczy się precyzja przede wszystkim. Nie jestem genialna jeśli chodzi o tę technikę tworzenia biżuterii, ale mogę Ci zdradzić, że dużo zależy od tego jakic sznureczków użyjesz do sutaszu, bo są to sznureczki wiskozowe, ale mimo wszystko różnią się między sobą ( chińszczyzna jest gorsza, bo rozdwaja się i psuje całą kompozycję) Poza tym nie trzeba prać takiej biżuterii (tak mi się przynajmniej wydaje) jest specjalny impregnat, który zabezpiecza tę biżuterię przed uszkodzeniami i zabrudzeniami. Sama nie stosuję niczego takiego, ale ja też nie zrobiłam za dużo rzeczy do tej pory z sutaszu, więc jakimś super-świetnym ekspertem nie jestem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)