Postanowiłam wprowadzić zmiany, przede wszystkim z nowym zapałem postanowiłam usystematyzować to moje blogowanie.
Pierwszym pomysłem było to, żeby moje posty ukazywały się regularnie - np. co tydzień. Jeśli mi się to uda, to byłaby to niedziela, najpóźniej poniedziałek. Byłoby to podsumowanie tygodnia. Skoro mam jeszcze zostać, to trzeba tę sprawę jakoś rozwiązać.
Poza tym zastosuję się do wszystkich uwag. Jeśli będziecie miały jakieś sugestie, to chętnie wysłucham. Będę również umieszczać to, co będziecie chciały, np. przepisy...
A teraz moje prace.
Pamiętanie bransoletki z poprzedniego posta? Do jednej z nich dorobiłam kolczyki i tak prezentuje się komplet:
Sobota była pracowita a zarazem bardzo... smakowita. A stało się to za sprawą....
Wiecie co to jest? No pewnie, że wiedzie, to swojskie wyroby:
A to nasz domowy masaż - mój tata:
OGŁOSZENIA:
ewa_m - Kremy do tortów barwię barwnikami spożywczymi - w proszku albo w żelu. Najlepsze są z firmy WILTON - są droższe, ale bardzo dobrze się rozprowadzają i są wydajne. Co do puszystości i sztywności - ja używam śmietany cukierniczej. Zawsze używam jednej, ale w moim mieście mogę ją kupić tylko w jednym sklepie, więc sprawa jasna - cena.
Szukałam w internecie i jedyne miejsce gdzie ją znalazłam, to jakaś czeska strona. Znalazłam jednak inną i wzięłam jedną na spróbowanie. Tym razem to śmietana roślinna - wybrałam taką śnieżno białą. Rewelacja:
Halinka - jak sama wiesz miałam poważny zamiar usunąć tego bloga, ale na razie się powstrzymałam z powodu osób, które tu zaglądają. Myślę, że Ty też tego nie zrobisz - nie zrobisz nam tego. P.S. Musimy znaleźć się na FB.
Dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli. Nie omieszkam nie wspomnieć o Janeczce.
Wszystkim bardzo dziękuję. Zwłaszcza tym cierpliwym, które wytrwały do końca.
Uspokój się, blog jest Twój i ma przede wszystkim Tobie sprawiać radość. Pisz wtedy, gdy odczuwasz chęć podzielenia się z innymi tym co zrobiłaś, co przemyślałaś lub co Cię zezłościło. To przecież jest rodzaj dziennika, pamiętnika,a nie co dzień wydarza się coś, czym chciałabyś się podzielić z innymi. Bo tak naprawdę wszystkim nie dogodzisz, każdy lubi co innego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam talenty masarskie Twego taty. Wszystko wygląda wielce smakowicie, aż ślinka cieknie na ten widok. No to teraz wiadomo po kim masz te talenty kulinarne. A komplecik biżuteryjny bardzo fajny Ci wyszedł.
Miłego owego tygodnia Ci życzę,;)
P.S.
Pierwszy raz w swoim długim życiu widzę taką różnorodność śmietan.
Pewnie dlatego, że nie przepadam za pieczeniem.
I tak trzymaj, zobaczysz będzie dobrze
OdpowiedzUsuńno Matko Panie jak to smakowicie wygląda- niby nie jestem mięso- żerem, ale czemu takiemu to się nikt nie potrafi oprzeć:) pozdrawiam niedizelnie
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo smakowicie wygląda. Ja dotychczas do wypieków używałam tylko zwyczajnej śmietany. Ta cukiernicza czymś się różni od niej?? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny i smakowity post! Kolczytki rownie piekne i dekoracyjne,jak bransoletki.
OdpowiedzUsuń-Usciski-
Coś pysznego co Ty tutaj wyprawiasz! :)Aż ślinka leci!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za wizytę!:)
Ooo te zdjęcia z wyrobami... mój mąż padnie jak mu je pokażę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowiam i powodzenia ;)
Znam zapach i smak takich swojskich wyrobów. Kiełbasy przyniesione z wędzarni pachną nieziemsko, Biżuteria ciekawa i ładna.
OdpowiedzUsuńNo nie, osliniłam się i chyba muszę cos przekąsić. Żeby takiego apetytu narobić człowiekowi z nadwagą???:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja chce wiecej bizuterii :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik, dziękuję za wizytę:) bloguj kochana, to wciąga...jeśli systematycznie będziesz dodawała posty, zaglądała do innych to na pewno poznasz wiele wspaniałych osób - to jest najważniejsze:), początki zawsze są trudne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam swojskie wyroby, narobiłaś mi smaku, aż ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź na moje pytania dotyczące kremów - muszę kiedyś wypróbować tylko zaopatrzę się w małą tortownicę bo dla nas dwojga te które posiadam są zbyt duże, a zanim podam gościom na jakiejś domowej imprezie to muszę poeksperymentować na sobie :D
Bardzo ciekawy komplecik Ci wyszedł, ja też teraz trochę koralikuję ale nie mam czasu posta napisać :)
Pozdrawiam
Jakie piękne kiełbaski, a pachną, że aż u mnie czuć i ślinka leci.
OdpowiedzUsuńDziękuję, za wizytę u mnie, fajnie, że postanowiłaś zostać na dłużej. Jeśli pozwolisz, to zrewanżuję się tym samym :)
Pozdrawiam. Ola.
Fajny komplecik, ale kiełbasy jeszcze fajniejsze:) Dawno nie słyszałam by koś robił domowe wędliny, rzadka umiejętność, ale za to jaka przydatna!
OdpowiedzUsuń